czwartek, 14 czerwca 2012

Sztuka przetrwania



Dowiedziałem się, że dużo nietoperzy ginie, zanim ukończy pierwszy rok życia. Dziećmi co prawda troskliwie opiekują się mamy, ale podczas długo utrzymujących się niekorzystnych warunków pogodowych może zabraknąć pokarmu. W czasie deszczu i silnych wiatrów nie ma sensu wylatywać na łowy, ponieważ również owady nie latają. 


Niedoświadczone nastolatki z kolei często ulegają wypadkom. Nauka latania jest jednym z najniebezpieczniejszych zajęć. Sam pamiętam jak zaczynałem – byłem nawet przedmiotem drwin kolegów. A jak już opanowałem technikę, to zdarzyło mi się wlatywać do domów przez otwarte okna. Miałem szczęście, że ludzie wiedzieli, co zrobić, abym przestraszony odnalazł drogę na zewnątrz. Zostawiali otwarte okno, gasili światło i stali cicho przy ścianie, a ja, kiedy opanowałem przerażenie, wylatywałem na wolność. 
Oprócz nauki polowania musiałem też poznać, jak unikać drapieżników. Koty i kuny domowe potrafią dostać się na strychy, gdzie śpimy w dzień. W nocy z kolei zagrożeniem dla nietoperzy są sowy. Na szczęście udało mi się opanować sztukę przetrwania i jutro obchodzę swoje pierwsze urodziny. 

3 komentarze:

Droga Psa pisze...

Brawo! Wszystkiego najlepszego :)

Anonimowy pisze...

wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!

Nocny Łowca pisze...

Bardzo dziękuję za pamięć. A już myślałem, że tylko nietoperze Borys i Wiesiek pamiętali. A jednak mam przyjaciół także wśród ludzi!