Opisywałem już sposoby polowań nietoperzy. Posługując się
echolokacją potrafimy doskonale namierzyć poruszający się obiekt. Emitujemy
dźwięki o wysokiej częstotliwości i nasłuchujemy, a nasze ruchliwe uszy to doskonałe radary. Dzięki odbitym sygnałom dźwiękowym od obiektu wiemy
nie tylko, gdzie się on znajduje, lecz także znamy kierunek, w którym się
porusza. Zbliżając się do lecącego owada wydajemy coraz szybciej ultradźwięki,
dzięki czemu dokładniej lokalizujemy jego położenie tuz przed atakiem. Wydawać
by się mogło, że jesteśmy idealnymi myśliwymi, a nasze ofiary nie mają
żadnych szans. To jednak niestety nieprawda. Nie każdy atak kończy się
sukcesem. Ponadto niektóre owady potrafią nas zmylić. Otóż pewne ćmy odbierają
nasze ultradźwięki i wiedzą, że nadlatujemy. Niemal w ostatniej chwili składają
skrzydła i spadają jak kamień na ziemię. Zwykle dodatkowo leżą jeszcze
nieruchomo na ziemi, abyśmy nie mogli ich ponownie usłyszeć. Spryciarze! Jak
potrafią nas wykiwać zwykłe ćmy możecie zobaczyć tutaj, chociaż z pewnym
zażenowaniem polecam ten filmik.
2 komentarze:
Nie umiem znaleźć filmu...
Kliknij na wyraz "tutaj" w ostatnim zdaniu tekstu i poczekaj. Otworzy się strona i za chwilę zacznie się film. Tylko trochę cierpliwości.
Pozdrawiam Gacek
Prześlij komentarz