poniedziałek, 31 grudnia 2012

Podsumowanie roku


Mamy ostatni dzień roku i kończy się także międzynarodowy Rok Nietoperza 2011-2012. Poprzedni rok poświęcony właśnie nam ustanowiono dziesięć lat temu. Może więc za kolejne dziesięć lat ponownie doczekamy się takiego wyróżnienia. W trakcie tego roku odbyło się wiele akcji promujących ochronę nietoperzy. O niektórych z nich pisałem na swoim blogu np. o happeningach, podczas których ludzie przebrani w kostiumy nietoperzy pojawili się w centrach kilku miast Polski. Dla nas nietoperzy był to po prostu kolejny zwykły rok. Dla mnie był to najważniejszy, bo pierwszy rok samodzielnego życia, w którym musiałem poradzić sobie bez matczynej opieki. W tym czasie pierwszy raz hibernowałem i poznałem nowych przyjaciół. Większości z nas mam nadzieję udało uniknąć się niebezpieczeństw i przeżyć kolejny sezon. To co mnie najbardziej martwi, to wieści zza oceanu o masowych zgonach wśród nietoperzy z powodu syndromu białego nosa. Grzyb wywołujący tę chorobę jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ amerykańskie nietoperze jeszcze nie wykształciły w sobie odporności na niego i niestety wiele z nich nie obudzi się wiosną po okresie hibernacji. Dlatego też moim najgorętszym życzeniem na Nowy Rok jest to, aby udało się wreszcie pokonać tę śmiertelną chorobę nietoperzy. Poza tym jeśli mogę jeszcze mieć osobiste życzenie, to mam nadzieję wiosną spotkać wybrankę swego serca i oby ona też się we mnie zakochała. Ponadto życzę wszystkim swoim przyjaciołom zarówno wśród ludzi, jak i nietoperzy szczęśliwego Nowego Roku i spełnienia Waszych marzeń. 

niedziela, 30 grudnia 2012

Znowu strzelają


W całym forcie zaczyna panować trwoga wśród tych, co akurat nie śpią. Niestety odgłosy fajerwerków docierają wszędzie, a jeszcze przecież nie ma nawet Sylwestra. Jutro i pojutrze to będzie dopiero masakra. Niestety ludzie wciąż nie pamiętają, że kiedy oni hucznie i głośno się bawią, to dla zwierząt oznacza to prawdziwy horror na jawie. Nie tylko obudzą się nietoperze, które smacznie śpią, a które nie powinny budzić się teraz, gdy jest akurat zimno i tracić cenne zapasy tłuszczu. Przecież dla Waszych ulubieńców – psów i kotów to także prawdziwy koszmar. Wiele z nich ucieka w panice i błąka się potem po nieznanej dla nich okolicy. Inne boją się jeszcze bardzo długo po Nowym Roku i reagują ucieczką na każdy głośniejszy dźwięk. Również dzikie zwierzęta odczuwają strach właśnie w te dni. W Internecie pojawiają się apele miłośników zwierząt o zerwanie z tradycją fajerwerków. Rozumiem, że to trudne. Ale można chociażby przestrzegać prawa i ograniczyć się do dwóch dozwolonych dni, czyli Sylwestra i Nowego Roku. Proszę nie strzelajcie racami i nie puszczajcie sztucznych ogni przez wiele dni i nocy na przełomie roku. Wraz z innymi zwierzętami z góry dziękuję wszystkim, którzy zrezygnują z hałasu i ze straszenia nas. 

piątek, 28 grudnia 2012

Nocek rudy - Casanova wśród nietoperzy


No wreszcie współlokatorzy z fortu się obudzili. Sprzyja temu oczywiście wyjątkowo wysoka jak na grudzień temperatura. Okazało się, że mieszka z nami też nocek rudy Wiesiek, którego poznałem pod koniec poprzedniej zimy. Wiosną wybraliśmy się razem na łowy i miałem okazję podziwiać, jak świetnie poluje nad wodą. To prawdziwy szczęściarz wśród nietoperzy, ponieważ nie tylko jest gatunkiem niezagrożonym, ale udało mu się nawet powiększyć swoją liczebność. Prawdopodobnie przyczynia się do tego eutrofizacja wód, czyli wzrost ich żyzności pod wpływem nawozów spływających z pól uprawnych. To zjawisko zwiększa liczbę ofiar nocka rudego, którymi są owady związane z wodami – ochotkowate. Ale, żeby nie było mu za dobrze, to eutrofizacja powoduje zarastanie powierzchni zbiorników wodnych, a nocek rudy poluje jedynie nad czystą taflą wody. W każdym razie Wiesiek dobrze sobie radzi, sporo utył i jest w świetnym humorze. Bez przerwy chwali się, ile to samiczek udało mu się zaciągnąć w ustronne miejsca. Bo u nocków rudych gody trwają nawet kilka miesięcy w roku. Zaloty odbywają się zarówno jesienią po przybyciu na zimowisko, jak i podczas zimy. Samce budzą się i kopulują nawet ze śpiącymi samiczkami. Co prawda Wiesiek twierdzi, że preferuje wyłącznie obudzone partnerki, ale ja mu nie do końca wierzę. Chociaż jak się dobrze zastanowić, to niedawno opisywałem kochające się nocki rude, które narobiły sporego hałasu. Nie przerwały nawet wtedy, gdy filmowała je ekipa telewizyjna. Ciekawe czy wtedy to Wiesiek tak dokazywał? O ile wiem to u was był też ktoś, kto chwalił się liczbą zdobytych dziewczyn i nazywał się Casanova. U nas nietoperzy na to miano zasługuje chyba właśnie nocek rudy.

Nocek rudy Wiesiek w całej okazałości.
Fot. A. Kepel

czwartek, 27 grudnia 2012

Peekaboo z Teksasu


Święta minęły u mnie spokojnie, ale właśnie otrzymałem ciekawego maila, którym postanowiłem się z Wami podzielić:

Cześć Gacku,

Ja również jestem nietoperzem – rudawką nilową i tak jak ty - nie śpię o tej porze roku. Mówią na mnie Peekaboo. Mieszkam daleko – na drugiej półkuli, w teksaskim centrum pomocy nietoperzom, zwanym  Azyl - Świat Nietoperzy (Bat World Sanctuary). Ładna nazwa, prawda? Urodziłam się w niewoli w małej klatce pełnej nietoperzy, ale na szczęście zabrano nas do Świata Nietoperzy, gdzie są o wiele lepsze warunki życia. Niestety mama tak się zestresowała, że zostawiła mnie samą. Zaczęłam głośno płakać i od razu zaopiekowali się mną pracujący tutaj ludzie. Zaprzyjaźniłam się z małą sierotką - liścionosem Edwardem. We dwójkę uczyliśmy się fruwać i było nam raźniej. Teraz jestem już duża i mieszkam w wielkiej wolierze. Mam tu wielu przyjaciół, ale nadal nie stronię od ludzi i koniecznie muszę pojeździć sobie na ich głowach w porze karmienia... Może stąd biorą się legendy o wkręcaniu się we włosy? Ale ja po prostu lubię wszystko co miękkie. Nasz Azyl działa od 1994 roku i każdego roku ratuje tysiące nietoperzy. Specjalizuje się  w leczeniu i rehabilitacji moich okaleczonych lub osieroconych pobratymców.

Pozdrawiam Cię i przesyłam Świąteczne i Noworoczne życzenia ze sobą na pierwszym planie.
Peekaboo

Z uwagą przeczytałem historię nowej koleżanki – to rudawka nilowa -  należy więc rzeczywiście  do największych nietoperzy. Na tej stronie możecie zobaczyć, jak wyglądała, gdy była jeszcze maleńka oraz zobaczyć filmik pokazujący niezwykłą przyjaźń rudawki i liścionosa. Oba te gatunki w naturze występują na różnych kontynentach i w normalnych warunkach nigdy nie spotkałyby się ze sobą.



wtorek, 25 grudnia 2012

Świąteczne życzenia


Okazało się, że tylko ja jeden nie śpię akurat w moim forcie. Chociaż robi się cieplej, więc pewnie któryś z moich współlokatorów wkrótce też się obudzi. Było mi trochę smutno, aż nagle dostałem miłego e-maila. Przyjaciółka z Gdańska przysłała mi kartkę z życzeniami. Dzięki temu dowiedziałem się, że ludzie w tych dniach obchodzą Święta Bożego Narodzenia. Według danych, które uzyskałem, są to bardzo rodzinne święta. Aby się spotkać, potraficie przemierzyć nieraz nawet setki i tysiące kilometrów. Wykorzystujecie do tego różne środki transportu, w tym samoloty. Niektóre nietoperze także potrafią przelecieć spore odległości, aby dotrzeć na odpowiednie zimowisko. Jednak nietoperze w zimowej kryjówce wcale nie muszą być spokrewnione ze sobą. My nie łączymy się w pary nawet na jeden sezon. Odbywamy krótkie gody i do widzenia. Właściwie życie rodzinne dotyczy tylko kolonii rozrodczych, czyli grup samic, które czasowo przebywają razem, gdy nadchodzi czas porodów i wychowywania młodych. Rodzina u nietoperzy to matka z dzieckiem do czasu uzyskania przez nie samodzielności. Okres ten jest bardzo krótki i trwa zwykle od czerwca do sierpnia. U was osiąganie dojrzałości zachodzi o wiele dłużej i w tym czasie wykształcają się silne uczuciowe więzi między rodzicami a dziećmi. Najczęściej ludzkie dzieci wiedzą, kto jest ich biologicznym ojcem. Potomstwo nietoperzy nie zna swoich tatusiów, a jedynie mamusie. Model rodziny u nas, to po prostu "samotna matka z dzieckiem", która przez jakiś czas mieszka wspólnie z koleżankami znajdującymi się w takiej samej sytuacji życiowej. 

Wracając do kartki, którą otrzymałem: Wielkie dzięki! Przy okazji chcę Wam Wszystkim również przekazać nietoperzowe pozdrowienia i złożyć życzenia wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia w rodzinnej atmosferze.



wtorek, 18 grudnia 2012

I znów na wizji


Opisywałem niedawno wizytę ekipy telewizyjnej w moim forcie. Teraz znalazłem nakręcony wtedy materiał, który możecie obejrzeć klikając tutaj. Okazało się, że byli to ludzie z lokalnej telewizji WTK, a program nazywa się „po poznańsku”. Przypomina się w nim wciąż funkcjonujące mity na nasz temat m.in. że wkręcamy się we włosy oraz powodujemy kwaśnienie mleka. Poza tym jesteśmy bohaterami większości horrorów. W rzeczywistości tylko trzy gatunki nietoperzy na świecie piją krew. Na filmie pokazano śpiące nocki duże, mopki i nocki rude. Filmowcy nie zauważyli mnie, bo sprytnie się ukryłem, ale usłyszałem co nieco na swój temat. Mówiono, że gacki mają wielkie uszy, które stanowią nawet dodatkową siłę nośną podczas lotu. Poza tym gacki jako jedne z nielicznych nietoperzy potrafią zatrzymać się w miejscu w locie i dzięki temu są bardzo zwinne. Ale najlepsze, że pod koniec filmu znalazła się reklama mojego bloga.

Mnie zaciekawił jednak najbardziej specjalnie wybudowany schron dla nietoperzy. Ma on zastąpić podziemne schronienie, które jest w tak złym stanie, że grozi zawaleniem. Nowa i stara kryjówka obecnie połączone są tunelem. Nietoperze jak co roku przyleciały do znanego sobie schronienia. Część z nich już nocuje w nowej części. Wiosną jednak wszystkie będą musiały opuścić kryjówkę przez nowo wybudowany obiekt, ponieważ stare wloty zostaną zakryte. W ten sposób powinny nauczyć się drogi do nowego schronienia. Zobaczcie proszę jak  wygląda nowy pięciogwiazdkowy hotel dla nietoperzy ze wszystkimi udogodnieniami.

czwartek, 13 grudnia 2012

Nietoperze w telewizji


Wspominałem już, że czasami ludzie z kamerami zaglądają do naszych schronień. Dowiedziałem się od kolegów, że niedawno odwiedzali niektóre z  ich tajnych miejsc w Poznaniu. Nakręcony materiał pokazała Telewizja Polska w programie 2 „Pożyteczni.pl”. Nie mam telewizora, ale sprawdziłem, że można go obejrzeć w internecie klikając tutaj. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo na moje znajome nietoperze trafimy dopiero od 16 minuty przygotowanego materiału filmowego. Większość z nich jeszcze nie zapadła w sen zimowy. Oprócz moich przyjaciół pokazano też członków Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra” przebranych w stroje nietoperzy. W kilku słowach promują oni pięć krajowych gatunków. Przed kamerą prezentują się: nocek duży, mroczek późny, podkowiec mały, mopek oraz oczywiście gacek brunatny.

Czasem ludzie znajdują ranne lub osłabione nietoperze i dzwonią do PTOP Salamandry z prośbą o pomoc. Na filmie można zobaczyć uratowaną samiczkę mroczka posrebrzanego Magdę, którą napojono i przeniesiono na zimowisko. Z początku była trochę zestresowana, ale potem aż do znudzenia opowiadała wszystkim po kolei napotkanym nietoperzom, jak to ludzie o nią zadbali. Koledzy nawet zaczęli z niej kpić, ale przecież gdyby nie pomoc człowieka, Magdę mógłby spotkać mniej szczęśliwy koniec.

niedziela, 9 grudnia 2012

Opowieść Kazia


Wreszcie mopek Kaziu obudził się i mogliśmy trochę pogadać. Powiedział : „ Cieszę się, że cię widzę Gacek. Nabrałeś ciała od czasu, kiedy się ostatnio widzieliśmy. Co u Ciebie nowego?”. Opowiedziałem mu o przygodzie z sową, która usiłowała mnie upolować. Kaziu stwierdził, że takie doświadczenia pozwalają nam nietoperzom najlepiej nauczyć się, jak unikać niebezpieczeństw lub poradzić sobie w takiej sytuacji w przyszłości. Wiem, że jest ode mnie sporo starszy, ale mógłby przestać mnie pouczać, a po prostu być kumplem. Wreszcie opowiedział trochę o sobie. Wiosnę i lato spędził w lesie niezbyt daleko od zimowiska. Mopki należą do nietoperzy osiadłych, które nie lubią długich wędrówek. Więc właściwie na danym terenie są tubylcami i doskonale znają wszelkie kryjówki. Kaziu zamieszkał z dwoma kolegami w szczelinie pod korą drzewa. Samce mopków żyją samotnie albo kilku kawalerów mieszka razem. Kaziu nocami polował sam lub razem z kumplami. Zwykle podczas jednej nocy kilka razy wracał do kryjówki, aby odpocząć. Kaziu doskonale wyspecjalizował się w polowaniach na drobne motyle nocne. Najlepsze tereny łowieckie stanowiły obrzeża lasów, gdzie zwykle było najwięcej odpowiednich owadów. Udało mu się nagromadzić spore zapasy tłuszczu i powrócić na zimowisko. 

sobota, 8 grudnia 2012

Dlaczego nietoperze są mokre


Kiedy ludzie widzą hibernujące nietoperze, często słyszę ich pytania: „ A czemu one są mokre?” albo „Czy ten nietoperz zdechł, bo cały pokryty jest kroplami wody?”.  Wy już wiecie chyba, że z takimi nietoperzami wszystko jest w porządku. W czasie hibernacji po prostu obniża się temperatura naszych organizmów i na futerkach osiada woda. Temperatura ciała śpiącego nietoperza może różnić się od temperatury otoczenia zaledwie o 1-2 stopnie C. To nawet dobrze dla nas, gdy w pomieszczeniu jest wilgoć, ponieważ nawet, gdy śpimy, woda wyparowuje z naszych organizmów. Po to, aby mniej jej tracić, zimą przytulamy się do siebie nawzajem. Mimo to od czasu do czasu budzimy się, aby napić się wody. Wtedy temperatura ciała podnosi się i futerko wysycha. Tak można odróżnić hibernującego głęboko nietoperza od takiego, który niedawno się obudził nawet wtedy, gdy się nie rusza i ma zamknięte oczy.

Nietoperz w trakcie hibernacji pokryty kroplami wody.
Fot. A. Kepel

piątek, 7 grudnia 2012

Kaziu przyleciał


No wreszcie przybył mopek Kazimierz, na którego czekałem z niecierpliwością. Tak jak przypuszczałem, zjawił się, gdy nadeszła prawdziwa zima i pojawił się śnieg. Kaziu był jednak potwornie zmęczony i bardzo szybko zasnął. Muszę więc poczekać, aż obudzi się na trochę i opowie, co robił. 

Ten gatunek nadal pozostaje bardzo tajemniczy poza okresem hibernacji. Jest to związane z tym, że doskonale potrafi ukrywać swoje kolonie rozrodcze. Dotychczas na terenie Polski znaleziono zaledwie kilka z nich. Co ciekawe, znajdowały się one w interesujących miejscach budynków - za drewnianymi okiennicami. Dodatkowo budynki te były w lesie. Prawdopodobnie miejsca za okiennicami przypominają naturalne kryjówki tych nietoperzy, czyli pod odstającą korą drzew. Jako schronienia mopek wybiera także szczeliny w pniach starych drzew, przy czym uwielbia zwłaszcza stare dęby. W Europie znajdowano go także w szczelinach skalnych i jaskiniach oraz na strychach i w skrzynkach dla nietoperzy. Oprócz tego, że świetnie się kryje, mopek bardzo rzadko daje się złapać w sieć przez chiropterologów, którzy prowadzą badania. Otóż nietoperz ten potrafi latać blisko roślinności, a jego lot jest dość wolny, ale za to bardzo zwrotny. Dzięki temu niemal w ostatniej chwili potrafi ominąć sieć i uciec, pozostając nadal tajemniczym nocnym łowcą.



Mopek Kaziu nareszcie w zimowej kryjówce.
Fot. A. Kepel