czwartek, 29 listopada 2012

Ślady po uczcie


Nadal pozostaję pod wrażeniem z odwiedzin ludzi w mojej siedzibie. Słuchając ich, nie mogłem wyjść ze zdumienia, że aż tyle o nas wiedzą. Zawsze wydawało mi się, że nie są w stanie zauważyć latem nietoperzy na strychu, o ile jesteśmy dobrze schowane. Tymczasem chiropterolodzy wchodząc na poddasze najpierw patrzą pod nogi, a nie na sufit czy ściany. Pomyślałem, że chyba kpią, dopóki nie usłyszałem, że szukają śladów pobytu nietoperzy w postaci odchodów. I wtedy nagle zrozumiałem. Rzeczywiście można się sprytnie ukryć, ale to zawsze będzie widać, zwłaszcza jeśli strych zamieszkuje cała kolonia rozrodcza.

Za to nasze odchody zwane guanem, to jeden z najlepszych naturalnych nawozów, który zawiera bardzo dużo azotu, ponieważ odżywiamy się białkiem zwierzęcym. Oprócz azotu znajdują się tam także części zewnętrznych chitynowych szkieletów zjedzonych owadów. Dzięki temu naukowcy mogą dowiedzieć się dokładnie, co upolowały nietoperze. Nic się przed nimi nie ukryje.

Wydawałoby się, że temat nietoperzowych odchodów został wyczerpany. Ale nie. Zastanawiałem się, po co miłośnicy nietoperzy właśnie teraz późną jesienią oglądają guano pod śpiącymi osobnikami. Okazało się, że świeże odchody w czarnym kolorze świadczą o niedawnym udanym polowaniu. Natomiast starsze tego typu ślady wskazują, że nietoperz zapadł już w sen zimowy. Podczas hibernacji nasza przemiana materii ulega znacznemu spowolnieniu i nie wytwarzamy wtedy guana. 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

No, ale skoro tobie nie chce się spać, ciągle dostarczasz badaczom świeżego materiału... ;)

Nocny Łowca pisze...

Wychodzi na to, że tak :)