Nadal pozostaję pod wrażeniem z odwiedzin ludzi w mojej
siedzibie. Słuchając ich, nie mogłem wyjść ze zdumienia, że aż tyle o nas
wiedzą. Zawsze wydawało mi się, że nie są w stanie zauważyć latem nietoperzy na
strychu, o ile jesteśmy dobrze schowane. Tymczasem chiropterolodzy wchodząc na
poddasze najpierw patrzą pod nogi, a nie na sufit czy ściany. Pomyślałem, że
chyba kpią, dopóki nie usłyszałem, że szukają śladów pobytu nietoperzy w
postaci odchodów. I wtedy nagle zrozumiałem. Rzeczywiście można się sprytnie
ukryć, ale to zawsze będzie widać, zwłaszcza jeśli strych zamieszkuje cała
kolonia rozrodcza.
Za to nasze odchody zwane guanem, to jeden z najlepszych
naturalnych nawozów, który zawiera bardzo dużo azotu, ponieważ odżywiamy się
białkiem zwierzęcym. Oprócz azotu znajdują się tam także części zewnętrznych
chitynowych szkieletów zjedzonych owadów. Dzięki temu naukowcy mogą dowiedzieć
się dokładnie, co upolowały nietoperze. Nic się przed nimi nie ukryje.
2 komentarze:
No, ale skoro tobie nie chce się spać, ciągle dostarczasz badaczom świeżego materiału... ;)
Wychodzi na to, że tak :)
Prześlij komentarz