czwartek, 8 grudnia 2011

Dziś bez kolacji

Zazwyczaj kolację jem tuż przed snem, nad ranem. Niestety dzisiaj tak się nie stało. Przed świtem było tak zimno, że żadnego jedzenia nie udało się zdobyć. Na szczęście najadłem się w miarę przyzwoicie podczas wieczornego śniadania, gdy było jeszcze dość ciepło. Chyba nie lubię późnej jesieni. Ciężko znaleźć jakieś pożywienie. Jednak ta pora roku ma też swój plus  - mogę się wyspać. Coraz częściej nie chce mi się w ogóle ruszać z mojej "sypialni", by zdobyć coś do jedzenia. Ale głodu nie czuję - latem i wczesną jesienią tak się najadłem, że mam chyba sporą nadwagę i trochę diety mi nie zaszkodzi. Będę już kończyć, bo chyba zaraz zasnę.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

A czym się żywisz Nocny Łowco? ;)