No wreszcie współlokatorzy z fortu się obudzili. Sprzyja
temu oczywiście wyjątkowo wysoka jak na grudzień temperatura. Okazało się, że
mieszka z nami też nocek rudy Wiesiek, którego poznałem pod koniec poprzedniej zimy. Wiosną wybraliśmy się razem na łowy i miałem okazję podziwiać, jak świetnie poluje nad wodą. To prawdziwy szczęściarz wśród nietoperzy, ponieważ nie tylko jest gatunkiem niezagrożonym, ale udało mu się nawet powiększyć swoją liczebność. Prawdopodobnie przyczynia się do tego eutrofizacja
wód, czyli wzrost ich żyzności pod wpływem nawozów spływających z pól uprawnych.
To zjawisko zwiększa liczbę ofiar nocka
rudego, którymi są owady związane z wodami – ochotkowate. Ale, żeby nie było mu
za dobrze, to eutrofizacja powoduje zarastanie powierzchni zbiorników wodnych,
a nocek rudy poluje jedynie nad czystą taflą wody. W każdym razie Wiesiek dobrze sobie radzi, sporo
utył i jest w świetnym humorze. Bez przerwy chwali się, ile to samiczek udało
mu się zaciągnąć w ustronne miejsca. Bo u nocków rudych gody trwają nawet kilka
miesięcy w roku. Zaloty odbywają się zarówno jesienią po przybyciu na
zimowisko, jak i podczas zimy. Samce budzą się i kopulują nawet ze śpiącymi
samiczkami. Co prawda Wiesiek twierdzi, że preferuje wyłącznie obudzone partnerki, ale ja mu nie do końca wierzę. Chociaż jak się dobrze zastanowić, to niedawno opisywałem
kochające się nocki rude, które narobiły sporego hałasu. Nie przerwały nawet wtedy, gdy filmowała je ekipa telewizyjna. Ciekawe czy wtedy to
Wiesiek tak dokazywał? O ile wiem to u was był też ktoś, kto chwalił się liczbą
zdobytych dziewczyn i nazywał się Casanova. U nas nietoperzy na to miano
zasługuje chyba właśnie nocek rudy.
Nocek rudy Wiesiek w całej okazałości.
Fot. A. Kepel
2 komentarze:
A to ciekawe z tymi pannami... Przecież Ty - Gacku masz piękniejsze uszy - i co???
Dziękuję. Na szczęście u gacków mamy dwa terminy zalotów i ten drugi przypada wiosną. Zatem czekam niecierpliwie na koniec zimy :)
Prześlij komentarz