niedziela, 17 marca 2013

Komary zimą

To dziwne, co można czasem zobaczyć w moim forcie. Budzę się właśnie i co widzę? Mój kumpel, mopek Kaziu, śpi sobie w najlepsze w sąsiedztwie czegoś, co warto zjeść, czyli komara. Zdarza się czasem, że myśliwy i ofiara wybierają sobie te same miejsca na kryjówki. Oczywiście, kiedy nietoperze obudzą się, to nie pogardzą przekąską. Tym razem jednak Kaziu się nie naje. Przyznaję się, że ze smakiem spałaszowałem apetycznego owada.       

Na wiosnę będzie więc mniej komarów. U owadów tych zimują jedynie zapłodnione samice. A co się dzieje z samcami? Otóż jesienią giną. Panie zaś chowają się w piwnicach, fortyfikacjach, szczelinach budynków i pod korą drzew.  Zapadają tam w odrętwienie a rozwój jaj zostaje zatrzymany.  Wiosną samice komarów składają do wody jaja, z których wylęgają się larwy i mamy kolejne pokolenie brzęczących owadów. Chyba, że tak jak w tym przypadku, dzięki nam nietoperzom komary nie dożyją wiosny. 

Mopek i komar obok siebie.
Fot. A. Bogdanowska

Brak komentarzy: