Najbliżej spokrewnionym ze mną gatunkiem i najbardziej podobnym
jest gacek szary. Co ciekawe wyodrębniono go dopiero w latach 60-tych ubiegłego
wieku. Wcześniej oba gatunki gacków traktowano jako jeden – gacek brunatny.
Gacek szary przez cały rok uwielbia przebywać blisko człowieka, co określane
jest terminem synantropijny. Zamieszkuje wsie i miasta, natomiast omija większe
kompleksy leśne. Latem spotkać go można na strychach, a zimą w piwnicach lub
fortyfikacjach. Ma nieco dłuższe uszy od moich, ale podobnie jak ja, podczas
snu zimowego układa je po bokach ciała i przykrywa błonami skrzydłowymi.
Wówczas widać jedynie koziołki, czyli wyrostki normalnie znajdujące się
wewnątrz uszu. Co jeszcze odróżnia mnie od niego? Kolonie rozrodcze na
strychach umieszczają się na widoku na stropie lub ścianach, podczas gdy
kobietki z mojego gatunku zwykle ukrywają się w szczelinach. Wykorzystuje dwie
techniki łowów, a ja raczej jedną. Pierwsza metoda to stosowane także przeze
mnie zgarnianie owadów z powierzchni liści. Drugą techniką, którą posługuje się
częściej, jest chwytanie owadów w powietrzu. Umożliwia mu to polowania w
terenie otwartym pozbawionym drzew. Podczas polowania może i umie więcej, za to
zaleca się do dziewczyn tylko raz w roku, a ja dwa! Jego gody odbywają się
jedynie jesienią, a moje i jesienią i wiosną. I kto jest lepszy?
Gacek szary
Fot. A. Bogdanowska/R. Jaros
2 komentarze:
A co się stanie jak spodoba Ci się Gacusia szara???
Mimo wszystko wolę poruszać się w obrębie swojego gatunku :)
Prześlij komentarz