Dzisiaj otrzymałem e-maila
i zastanawiam się co tu dyplomatycznie odpowiedzieć, żeby nikogo nie
urazić. Przeczytajcie sami:
Cześć Gacku,
Nie myśl, że ty jeden surfujesz w długie zimowe dnie i noce…
Jest nas więcej. Mam na imię Kasia i właśnie z moją koleżanką Basią natknęłyśmy
się na twoje rozważania dotyczące nocków Bechsteina. Miło mi, że chcesz mnie
spotkać – bo ja właśnie jestem takim nockiem. Rzeczywiście mam śliczne duże
uszy i płowe futerko na grzebiecie, które ładnie kontrastuje z jasnym
brzuszkiem. Jako dowód, że nie przesadzam, przesyłam Ci moje zdjęcie. Zastanawiałam się głośno, czy spodobam ci się, bo wydajesz mi się
bardzo romantyczny i w ogóle… Ale moja koleżanka Basia, mimo, że niby taka nieśmiała i cały czas tkwi głęboko w szczelinie muru, uważa się za prawdziwą
piękność i mówi, że przy niej nie mam szans. Chwali się, że ma jasny pyszczek,
zgrabne małe uszka lekko zagięte ku tyłowi i białe futerko na brzuszku.
Jest z niego bardzo dumna i mówi, że ślicznie kontrastuje z ciemniejszym grzbietem.
Pomimo tych jej zalet i tak uważam, że ma gorszy słuch niż my i zbyt małe uszy. Ciekawe czy
zgadniesz do jakiego gatunku należy ta chwalipięta Basia?
Nie spodziewałem się e-maila
od tak rzadkiego nietoperza, jakim jest nocek Bechsteina i to jeszcze od
dziewczyny. Fajnie, że też akurat nie
hibernujesz i czytasz mojego bloga. Rzeczywiście na zdjęciu jest na co popatrzeć:) Postaram się jutro napisać kim może być
Basia. Na razie pozdrawiam was obie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz