niedziela, 28 kwietnia 2013

Przyjaciółka nietoperzy


Coraz częściej docierają do mnie wiadomości o ludziach, którzy bezinteresownie nam pomagają. Takim przykładem jest chociażby mieszkanka Szczecina, której  historię opisano w artykule pod trafnym tytułem: „Pani Barbara od nietoperzy”. To taka sytuacja, kiedy miłość do nietoperzy przyszła późno i niespodziewanie. A zdecydował jak zwykle przypadek. Znajdując w domu nietoperza dzwoniła do specjalisty, który przyjeżdżał i odbierał znajdę. Powtarzało się to kilkakrotnie, ale pewnego razu nie mógł przyjechać i pani Basia zaopiekowała się jednym z nas. Szybko nauczyła się, jak można nas nakarmić i napoić. Taka czasowa pomoc przydaje się zwłaszcza zimą, gdy wybudzone i wypłoszone nietoperze nagle wylecą z kryjówki na mróz. Wiadomość o tym, że pani Basia pomaga nietoperzom szybko się rozniosła i ludzie zaczęli dzwonić oraz przynosić do niej znalezione zwierzaki. Zamieściła numer telefonu w Internecie i od tej pory udziela też porad ludziom z całej Polski. Bardzo ważne jest to, że odkarmione nietoperze przekazuje specjalistom z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, którzy wypuszczają je na wolność w odpowiednim dla nich terenie. Cały artykuł oraz krótki filmik możecie znaleźć klikając tutaj. Na filmie widać borowca, który karmiony jest larwami mącznika. Zobaczcie z jakim smakiem je zajada.

Brak komentarzy: