Okazało
się, że spotkany nietoperz to borowiec wielki o imieniu Borys. Usiał sobie na
pniu koło mnie i chwilę pogadaliśmy. Na początku trochę się go przestraszyłem,
ze względu na jego rozmiary. Pochwalił się, że waży 27 gramów , podczas gdy ja
zaledwie 8. To jeden z największych polskich nietoperzy. Ma rude futro na
grzbiecie i spodzie ciała, ciemnobrązowe błony lotne i tego samego koloru
pyszczek i uszy.
Moją
uwagę zwróciły jego zaokrąglone, krótkie uszy i szerokie, grzybkowate koziołki.
Chociaż w jednym jestem od niego lepszy – mam przecież wielkie uszy. Jednak
dzięki tym bardziej opływowym uszom borowiec może latać bardzo szybko, bo opór
powietrza go nie hamuje. Fajnie mi się z nim rozmawiało, pomimo że jest
strasznym chwalipiętą.
Podobnie
jak karliki większe (pamiętacie Gabi?) również borowce wielkie odbywają
długodystansowe wędrówki pomiędzy miejscami rozrodu i zimowania. Ich trasy
podróży też biegną często wzdłuż dolin rzecznych i wybrzeży morskich. W trakcie
migracji pokonują 20-40 km
na dobę, a najdłuższy stwierdzony przelot między kolonią letnią a zimowiskiem
wyniósł 1600 km .
Jednak rekordzistami nie są. W marcu Gabrysia pisała w e-mailu, iż karliki
większe przelatują w ciągu nocy nawet do 80 km , a najdłuższa potwierdzona sezonowa
wędrówka to 2000 km .
Powiedziałem o tym Borysowi troszkę obawiając się, jak zareaguje. To przecież
kawał chłopa. Ale był zafascynowany tym, że tak niewielkie nietoperze potrafią
latać tak daleko. To jednak równy gość.
Borowiec wielki w rezerwacie Meteoryt Morasko
Fot. A. Kepel
Fot. A. Kepel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz