Jak już pisałem, lubię zwiedzać moje miasto. Zauroczył mnie wielki budynek nad rzeką z wysokimi wieżami i mniejszymi wieżyczkami. Postanowiłem wczoraj nie wracać do dziupli i przespać dzień w niewielkiej niszy, wysoko nad ziemią. Nie powiem, było nawet miło... Do czasu, aż zapadł zmierzch i musiałem opuścić zabytkowe mury. Ziewnąłem i poleciałem. Niestety – jak tylko wyleciałem z wieżyczki, gdzie panował przyjemny mrok, uderzył mnie strumień silnego światła i oślepił tak, że straciłem orientację, skręciłem i uderzyłem się boleśnie w łapkę niezgrabnie siadając na dachu. Byłem naprawdę przestraszony tym „atakiem” światła w nocy. Po chwili ból trochę zelżał i parę machnięć skrzydeł wyniosło mnie z tego nieprzyjaznego miejsca...
Dziś, trochę z ciekawości, a trochę ze złości, poczytałem na temat przyjaznego i nieprzyjaznego dla nocnych zwierząt oświetlania budynków. Przeczytajcie i wy:
Oświetlenie przyjazne nocnym zwierzętom:
• używaj lamp, które świecą ku dołowi (których światło nie przekracza linii horyzontu)
• stosuj nocne oświetlenie tylko tam, gdzie jest naprawdę przydatne i tylko wtedy, kiedy jest to potrzebne
• do oświetlania domu na zewnątrz używaj żarówek o możliwie niskiej mocy
• kiedy idziesz spać – wyłączaj zewnętrzne oświetlenie – czujniki ruchu umożliwią włączenie światła, gdy będzie to potrzebne
• używaj żarówek dających światło żółte lub pomarańczowe, które jest bardziej przyjazne dla ludzi i zwierząt
• nie oświetlaj potencjalnych schronień nietoperzy, a w żadnym razie nie oświetlaj wylotów z takich miejsc, o których wiadomo, że w ciągu dnia przebywają tam nasze kolonie rozrodcze
• i najważniejsze – powiedz o tych zasadach innym dwunożnym znajomym!!!Przetłumaczone z ulotki EUROBATSU.
Oświetlona nocą katedra w Poznaniu
Fot. A. Kepel
2 komentarze:
Jasne, że powiem znajomym. Koniecznie.
Dzięki za ważne informacje. Pozdrawiamy z Borów Tucholskich - trochę tutaj lata Twoich kuzynek i kuzynów :)
Prześlij komentarz